Koniec Roku. Czas na podsumowania. Gdybym miał zwizualizować co się dzieje w niektórych galeriach, to zrobię to tak.
Ten zimny ogień jest gorący, jak i stołki niektórych zarządzających galeriami w Polsce. Zagotowało się gdzie nie gdzie. System poczuł się dotknięty żeby nie powiedzieć lekko podgrzany. Wstrząśnięty nie zmieszany. Panowie o minach Jamesa Bonda nagle zobaczyli, że coś jest nie halo. Że jakiś tam ktoś zamieszał w tym garze banałów. Że jakiś tam blog i frustrat wypisuje dyrdymały, które jednak sprawiły, że galerie przestały pękać w szwach, a bardziej portki z nadmiaru problemów strzelają na tyłku. Tyle wizualizacji niewerbalnej.
A tak na poważnie i bez uszczypliwości to dobrze, że się gotuje. Chodzi o obniżki czynszów w stosunku do obrotów. O ucywilizowanie. Chodzi o obnażenie, ściągnięcie gaci do kolan. I znów wpadam w złośliwość. Staram się jak mogę używać tu słów powszechnie nie uznawanych za obelżywe, ale czasami kusi żeby pojechać po bandzie. Nie mogę jednak tego zrobić, bo w słusznej sprawie pozostaną tylko te obelżywe, a nie w tym rzecz.
Mam niezmierną satysfakcję, że udaje się łamać zmowę milczenia. Że „poufne” dane wyciekają i najemcy, pracownicy, ochroniarze, kierownicy dzielą się swoimi spostrzeżeniami i faktami, a nie mitami. Dla dobra innych. Mam satysfakcję. Coraz częściej docierają do mnie informacje, że ktoś, gdzieś przeczytał, ktoś komuś powiedział, ktoś coś usłyszał i nie podpisał umowy. Świetnie. Blog spełnia swoją funkcję prewencyjną.
Mam satysfakcję, że blog tłumaczony jest na inne języki. Czytają go ludzie na świecie. Nie wiem kto i po co, to tłumaczy, ale wiem, że tak się dzieje, bo widoczne to jest od środka- we wnętrzu bloga. Mam satysfakcję, że tak wielu ludzi do mnie, do nas pisze. Mam satysfakcję, że Ci którzy piszą mają do nas zaufanie. Mam satysfakcję, że media same z siebie podjęły temat. Że wreszcie zanim podpiszesz umowę możesz poczytać jak to wygląda w realu, a nie w PR przekazach.
Mam satysfakcję, bo poznałem i poznaję wielu fantastycznych ludzi, których nigdy bym nie poznał. Mam satysfakcję, że kanał Przeliczeni na youtube ma coraz więcej i wejść i subskrybcji. Mam satysfakcję, że książka jest już gotowa i co ciekawe… wydawnictwa są bardzo zainteresowane czyli znów dzieje się tak, że nie trzeba chodzić, prosić, tłumaczyć, przekonywać. Ta książka będzie dla wielu niezapomnianą lekturą i poradnikiem opartym na faktach, a nie mitach.
Kończy się Rok. Przed nami kolejny. Życzę Wam, aby w tym morzu frustracji poszukać jakiejś małej satysfakcji i spojrzeć wokół z odrobiną dystansu. Mam wrażenie, że Unia Deweloperów zacznie działać, bo w końcu straty mogą być niepoliczalne, a niektóre działania „nieobliczalne”, bo ludzie czyli Wasi Klienci przestają się bać i warto na przyszły rok wziąć to pod uwagę. Tracą cierpliwość. A iskra. Robi swoje.
Szczęśliwego Nowego Roku!