„Sukcesja”-poradnik najemcy

Taki dostałem komunikat i zdjęcia. Kilka dni temu nastąpiło otwarcie kolejnej gh w Łodzi o wdzięcznej nazwie „SUKCESja”…

„Witam, Byłem wczoraj w Sukcesji. Na moje oko nie wyrobili się z remontem o czym świadczą: schnące kafelki, brak płytek, wiszące kable, brudne windy, zakurzony parking itd. Reasumując. Daję najemcom rok czasu jak zaczną płakać w mediach, że nie mają obrotu (tak było z Portem) Otwarli ok. 60-70% lokali”.

otwarcie

otwarcie2

otwacie3

otwarcie4

otwarcie5

otwarcie6

otwarcie7

otwarcie8

otwarcie9

otwarcie10

otwarcie11

ptwarcie12

Łapanka w takim razie się nie udała. Klienci nie lubią jeździć do pustostanów. Dziękuję za zdjęcia. Tak wygląda ten szturm na czy do gh.

 

Reklama

Nie zobaczyłam w niej tej goryczy…-poradnik najemcy

Facebook traktuję jako sposób dotarcia do ludzi. Nie dzielę się tam tym co myślę i co jem. To jest jedynie narzędzie do tego, aby docierać do ludzi. To działa też w drugą stronę czyli niektórzy podejmują różne tematy. Publikuję dialog z kobietą która nie została wyrzucona z pracy z zarządu gh, nie ma do nikogo pretensji więc krótko mówiąc się nie mści. Nadam jej skrót: K.

K: „Witam, jestem byłym pracownikiem CH Galeria ….w X. Zarządcą była firma Y Warszawa. Gdyby był Pan zainteresowany rozmową zapraszam do kontaktu.

Dodam jednak, że mój staż nie był zbyt długi, bo razem z okresem budowy, to jakieś 1,5 roku, ale tematów do rozmowy na pewno nie zabraknie. Jestem po lekturze Pana książki, którą przekazałam zaprzyjaźnionym najemcom. Dodam jeszcze, bo to jednoznacznie nie wynika z mojej wiadomości, to moja funkcją był marketing and administration manager. Nasunęła mi się dygresja pewna.

D. Witam. Fajnie, że pani napisała. Cokolwiek by to miało oznaczać w tym sensie, że nie wiem czy chce pani ze mną rozmawiać anonimowo czy nie i w jakim stopniu coś dodać.

K. Raczej anonimowo gdyż to małe miasto a w kieszeni Inwestora siedzi wiele osób. Dzięki Pana książce wyleczyłam się z chęci znalezienia kolejnego zatrudnienia w galerii. Niedługo to miasto trafi na listę upadających galerii.

Straszne jest to, że do ludzi to nie dociera. Mam koleżankę która otworzyła lokal gastronomiczny. Miałyśmy być wspólniczkami, ale zabrakło środków i bardzo wtedy żałowałam. Teraz się wyleczyłam.

Ludzie to, tak jak Pan pisał często lokalni przedsiębiorcy którzy przenieśli interesy z deptaka do galerii. Deptak i rynek handlowo umarł, ale ludzie nie chcą słuchać.

Moja koleżanka przeczytała książkę i stwierdziła że wcale nie ma w niej takich strasznych rzeczy o których by nie wiedziała. Ona jest wypłacalna starcza jej na czynsz i etc.

Wyleczyła mnie z troski o nią, ale ja myślę ze ona popłynie tylko może jeszcze nie teraz bo ma zaplecze finansowe a to jest dziewczyna która ma małe dzieci, 32 lata i firmę – osoba fizyczna prowadzi działalność, wie Pan co to znaczy i wszędzie ma 777.

Ale galeria wkręca wszystkich ja po Pana książce nabrałam przekonania że mną też manipulowano przez cele, nawet poprzez marketing udaje się to świetnie.

D. Mam kontakt z byłym dyrektorem Carrefoura, rzucił tym, nie zgodził się na to, przeogromna wiedza, ale wielu się zgadza, bo sporo zarabia, zamykają oczy i mają to w dupie.

K. Chociaż z tym też jest tak że rożnie bywa np. w „a”.pani dyrektor ma 4 tys. Ale powiem Panu, że to środowisko jest bardzo hermetyczne i oni szybko znajdują pracę. Kompetencji czasami nie posiadają żadnych ale są dobrymi figurantami. Robią co im każą.

Nie powiem, ta praca dawała mi pewny zysk ale ja stawiałam na kontakt z najemcami, na ludzi. Tutaj zarobienie 4 tys. tak jak ja to osiągniecie bardzo duże, a ja „gąska ” z ulicy pomyślałam że chwyciłam Boga za nogi.

Nie powiem dużo też mnie ta praca wartościowych rzeczy nauczyła. Budżety, raporty, faktury, dokumenty, korespondencje. Dużo pracy przypada na jednego człowieka. Wiem, że najemcy mają spadek do zeszłego roku 50%, ale jeszcze widzą światełko.

Ciężko jest. Ja osobiście co mogę polecić w galeriach to jeszcze wyspy handlowe bo tu można dużo wynegocjować i umowy są krótkie, ale zależy to od branży.

Powiem szczerze że mam kolegę, który już w galeriach 8 lat pracuje jako dyr tech. Opowiedział mi na temat branż które się nie utrzymują to kwiaciarnie, fryzjerzy, kosmetyczki, zoologiczne. My mieliśmy jedną samobójczynie. Miała ok.45 lat.

D. Powiesiła się w sklepie?

Nie. To było w nocy. Robiła w galerii przeniesienie towaru i ona szybciej poszła do domu, a mąż jeszcze jakiś czas został. Znalazł ją w piwnicy w bloku. Opowiem szczegółowo jak się spotkamy.

D. Co na to zarząd?

K. Pomógł tej rodzinie, pomógł im, aby franczyzodawca przejął sam lokal chociaż początkowo się opierali.

Ja się z tym nie pogodziłam, że ja nic nie dostrzegłam, a w ciągu dnia z nią rozmawiałam, bo ja w ogóle miałam bardzo niedostępnego dyrektora i najemcy nie chodzili z problemami do niego tylko do mnie.

Ta kobieta u mnie była, radziła się w temacie wystroju i etc. A na drugi dzień byłyśmy umówione.

Przyszłam do pracy i szok. Nigdy sobie nie wybaczę, że nie zobaczyłam w niej tej goryczy. Mieli duży sklep z odzieżą. Taki 120 metrowy… Proszę o niewykorzystywanie mojego imienia i nazwiska.

Słowniczek najemcy-poradnik najemcy

Olsztyn. Wg naganiaczy nowe makroregionalne centrum handlowe jest usytuowane bezpośrednio w strefie oddziaływania i obejmuje 250 tysięcy ludzi. Dodatkowo należy pamiętać że prawie 200 tysięczny Olsztyn i dwa i pół miliona turystów rocznie wskazują na ogromny potencjał przyszłego centrum.

olsztyn3

Tyle marketingowa zachęta. Należy też pamiętać o galerii warmińskiej w Olsztynie. Niewypał. Bankruci. Zaszczuci ludzie. Wielu z nich pozamykało już punkty, bo to nie jest miejsce do zarabiania pieniędzy. Badania przeprowadzone „na mieście” Olsztyn o potrzebie gh to zamówiony bełkot na potrzeby inwestora z opiniami eksperckimi ekonomistów akademickich.

Jedna z osób byłych już „najemców” najpierw zamknęła sklep. Potem dostała 800 tysięcy kary, potem zaproponowali tylko 400 tysięcy. Dziś oczekują stu tysięcy złotych. Rzecz jasna, że właściciel centrum tych pieniędzy nie zobaczy. Tym bardziej „zarząd”. Zostawmy jednak na razie warmińską, bo nie jedna będzie jeszcze okazja, aby tam wracać. Przypomnę, że Olsztyn to wyjątkowe miasto na mapie retailu. Tam zostałem pomówiony i tam mam nadzieję kiedyś wrócić do tematu-o rzekomą prowizję od metra kwadratowego. Ludzie nie potrafili się zjednoczyć i zostali z ręką w nocniku. Wartością dodaną jest fakt, że za skromną przyczyną-kolejne sklepy się zamykają. Oby tak dalej.

 Od internauty dostałem nowe projekty. 

olsztyn2

Nowego centrum-właśnie w Olsztynie.

olsztyn4

Źródło: Internet

Nowym określeniem na zachętę jest to, że centrum ma być makroregionalne. Brzmi poważnie, dostojnie. To nie jest byle centrum. To jest coś ponad, więcej. Bez tego makro to inaczej brzmi. Pospolicie. Dlatego uznano, że jest makroregionalne. Gra słów. O ile dla kogoś kto nie ma związku z marketingiem to nic najzwyczajnego o tyle nie przypadkowo to centrum ma być makro. Ma działać-na wyobraźnię. Te dwa i pół miliona turystów to znany manewr „przyciągający” najemców-nie klientów. Na takie teksty nadziali się ludzie w Olsztynie.

olsztyn

Aby już nie dać się naciągnąć dla przyszłych najemców pierwsza strona „umowy najmu” daje do myślenia.

§ 1 Definicje oraz Szczegółowe Warunki Najmu

O ile z kontekstu niniejszej Umowy nie wynika inaczej poniższe terminy i wyrażenia pisane wielką literą mają następujące znaczenie:

  1. „Galeria” – budynek Galerii Handlowej w Olsztynie wraz z obiektami budowlanymi oraz zabudowaniami komplementarnymi znajdującymi się w Olsztynie przy ulicy _____________________, w których znajdować się będą lokale użytkowe,
  2. „Lokal” – jedno lub więcej pomieszczeń wyodrębnionych z powierzchni Galerii ściankami działowymi, innymi przegrodami lub wyodrębnione poprzez określenie powierzchni bez jakichkolwiek granic, będący przedmiotem niniejszej Umowy,
  3. „Powierzchnie Wspólne” – powierzchnie służące do wspólnego użytku, obejmujące:
    • wewnętrzne powierzchnie i urządzenia wspólne, w tym w szczególności wejścia i wyjścia, także ewakuacyjne, hole, korytarze, toalety, umywalnie oraz pomieszczenia biurowe wykorzystywane przez personel administracyjny i techniczny,
    • zewnętrzne powierzchnie i urządzenia wspólne obejmujące w szczególności parkingi, podjazdy, tarasy, schody zewnętrzne, drogi wykorzystywane przez najemców celem dostawy towaru,
      inne otwarte powierzchnie na terenie Galerii, jak również wszelkie inne powierzchnie, w tym te poza Galerią, udostępnione przez Wynajmującego do wspólnego użytku,
  4. „Czynsz” – Czynsz Podstawowy lub Czynsz Dodatkowy,
  5. „Czynsz Podstawowy” – czynsz płatny od powierzchni zajmowanego Lokalu,
  6. „Czynsz Dodatkowy” – nadwyżka czynszu od obrotu, jaki osiągnął Najemca w Lokalu w Galerii, nad Czynszem Podstawowym,
  7. „Opłata Eksploatacyjna” – opłata wnoszona przez Najemcę na pokrycie wydatków związanych z korzystaniem z powierzchni wspólnych oraz wydatków poniesionych przez Wynajmującego w związku z koniecznością utrzymania i administrowania Galerią zgodnie z Załącznikiem nr 6 do Umowy,
  8. „Dzień Otwarcia Galerii” – dzień, w którym nastąpi oficjalne otwarcie Galerii dla klientów,
  9. „Dzień Wydania Lokalu” – dzień, w którym Wynajmujący przekazuje Lokal Najemcy w celu jego wykończenia i przystosowania do potrzeb prowadzonej przez niego działalności,
  10. „Dzień Rozpoczęcia Najmu” – dzień otwarcia Lokalu dla ogółu klientów Galerii,
  11. „Dzień Zakończenia Najmu”- dzień rozwiązania lub wygaśnięcia Umowy Najmu,
  12. „Okres Najmu” – okres od Dnia Rozpoczęcia Najmu do Dnia Zakończenia Najmu,
  13. „Okno Wystawowe” – powierzchnia wystawiennicza na terenie Galerii, usytuowana przy Lokalu lub poza jego obrębem, która jest zaprojektowana lub przeznaczona na cele ekspozycji towarów na sprzedaż lub materiałów promocyjnych. Szczegółowe kryteria jakie powinno spełniać Okno Wystawowe znajdują się w Załączniku nr 3 do niniejszej Umowy,
  14. „Regulamin Galerii” – zasady korzystania z Galerii i Lokalu, a także z innych urządzeń związanych z Galerią, stanowiące Załącznik nr 4 do niniejszej Umowy,
  15. „Umowa” lub „Umowa Najmu”- niniejsza umowa najmu oraz wszelkie do niej załączniki,
  16. „Zabezpieczenie” – zabezpieczenie Umowy Najmu ustanowione przez Najemcę zgodnie z Umową.
  17. „Zarządca” – Wynajmujący albo podmiot, któremu Wynajmujący zlecił zarządzanie Galerią,
  18. „Specyfikacja Techniczna” – przyjęte przez Wynajmującego szczegółowe kryteria dotyczące wykonania Lokalu,prowadzenia prac wykończeniowych i adaptacyjnych Najemcy, dostarczone Najemcy przez Wynajmującego oraz określone w Załączniku nr 3 do Umowy,
  19. „Szczegółowe Warunki Najmu” – handlowe ustalenia Stron określone poniżej. W przypadku rozbieżności pomiędzy poniższymi postanowieniami a dalszymi postanowieniami Umowy, wartości zawarte w poniższym zestawieniu mają pierwszeństwo przed dalszymi postanowieniami Umowy,
  20. „Opłata Indywidualna” – opłata wnoszona przez Najemcę na pokrycie wydatków związanych z dostawą mediów do Lokalu, a w szczególności za wodę, energię elektryczną, gaz, usługi telefoniczne, ciepło technologiczne, zgodnie ze wskazaniami liczników lub rachunkami dostarczonymi przez podmioty dostarczające media.

W słowniczku brakuje następujących określeń:

  • deal-podpisanie umowy z najemcą,
  • nieudacznik-najemca z gruntu nie wie co robi,
  • łapówka-kasa za usunięcie najemcy i wprowadzenie w rentowne miejsce nowego,
  • prowizja-kasa dla pośrednika za złapanie najemcy,
  • światła-świecą albo za mocno, albo za słabo co z kolei jest przyczyną niskich obrotów,
  • meble-mają wpływ na obroty, trzeba je zmienić-gdy są za niskie,
  • płytki-mają wpływ na obroty,
  • pan/pani– „tylko pan/pani nie płaci czynszu, pozostali nie maja zaległości”,
  • kredyt-kwota na spłaty zaległości,
  • standard-standardowo tysiące w firm w Polsce padło i się nie odtworzy,
  • monitoring-liczymy ludzi jak chcemy i ile chcemy dlatego mamy ich miesięcznie setki tysięcy co np. w Tarnowie daje 7 milionów ludzi rocznie,
  • media-lokalne są na nasze usługi, za umowy roczne -mamy święty spokój,
  • windykacja-zabieramy wszystko, włącznie z domem i całą resztą.
  • zniszczenia: podczas rozbudowy niszczony jest towar, odszkodowania nie dostaniesz, nie jesteś konsumentem,
  • grzyb-standardowo w ścianach gdzie przecieka dach,
  • insekty-jako bonus do 40 tysięcznego np. czynszu,
  • samobójstwa najemców-zdarzają się, ale Wynajmujący  stara się pomóc i zatuszować.

Wniosek: przed podpisaniem umowy w gh pamiętaj, że tak to właśnie działa. Warto poznać też drugi słowniczek-tak na wszelki wypadek. Profilaktycznie.

Pozytywnie każdego dnia-poradnik najemcy

201509224242

 Bydgoszcz to duże miasto. Jak mówią miejscowi taksówkarze „miasto marketów”. Porównując jednak z innymi-centrum wygląda dobrze. Sporo odnowionych kamienic, zadbanych dróg. Ścisłe centrum tętni życiem. A w nim tylko jedna gh już w połowie pusta. Albo w połowie pełna. Można podejść i tak i tak do tematu. Niemniej jednak nowe otwarcie czyli rozbudowa g pomorskiej (Carrefour) zakończyła się połowicznym sukcesem. Co ciekawe drugi Carrefour w Bydgoszczy pada. Dom Mody „Drukarnia” wykończyła Focus Mall. Ale małych działających lokali w okolicach sporo.

Dziś jednak zobaczmy ten nowy Carrefour- po rozbudowie, a w przyszłości zajrzymy do tego w którym zostało 13 lokali.

2015092242271

201509224225

 

 

201509224232

 

2015092242242

 

2015092242311

 

201509224233

 

201509224234

 

201509224236

 

 

201509224237

 

201509224235

 

201509224226

 

201509224239

 

201509224247

 

201509224240

 

201509224230

 

201509224248

 

201509224241

 

 

 

2015092242451

 

 

2015092242461

 

„50 style” to sklepy w których można nabyć markowe obuwie sportowe takich marek jak Lotto, Umbro, Confortn, Feewear, linii obuwniczej Lacoste i wielu innych. Ze strony internetowej wynika, że sieć wciąż prowadzi selekcje partnerów handlowych na zasadach franczyzy. Dynamicznie się rozwija. Ni mniej ni więcej „Pozytywnie-każdego dnia”.

 

Poznaj Koleje Państwowe-poradnik najemcy

Polskie Koleje Państwowe puchną z zachwytu, a pasażerowie pękają-ze śmiechu. Jeśli jednak trafisz na spory ruch to już wcale wesoło nie jest. Przykładowo w Warszawie jest 16 kas, a z nich połowa czynnych. Oszczędność na ludziach sprawia , że klient swoje odczekać musi. Podobnie jest w dworcogalerii w Katowicach i Krakowie. Kasy na dworcu kolejowym mają trzeciorzędne znaczenie choć wydawać by się mogło, że przecież o sprzedaż biletów tu chodzi.

pkp_1

 Warszawa Centralna.

pkp_2

Katowice.

Nie ma znaczenia fakt braku poczekalni. Znaczenie ma to, że Polskim Kolejom Państwowym coraz mniej wspólnego z komfortem oczekujących. Wprawdzie pasażerów przybywa, ale nie oczekujmy ucywilizowania tego co nowoczesne. Pekap od jakiegoś czasu zajmuje się komercjalizowaniem powierzchni do wynajęcia. Trend jest widoczny w kraju, a plany remontów imponujące. Problem polega na tym, że można wpaść w pułapkę bez wyjścia. Pasażerowie nie robią zakupów. Prognozy odwiedzalności nie mają związku z faktami.

Zajrzyjmy w takim razie do nowej dworcogalerii handlowej Bydgoszcz Główna, która przygotowuje się do wielkiego otwarcia.

pkp_3

pkp_4

 pkp_5

pkp_6

pkp_7

To poczekalnia wg retailu.

pkp_8

 A to na razie jedyna czynna kawiarnia. Godzina 20.30.

pkp_9

 pkp_101

pkp_11

pkp_12

Ochroniarze już krążą.

Zwracam uwagę na to, że w tym przypadku jest w sumie 8 z czego cztery „dla klienta” okienek do sprzedaży biletów. Oznacza to, że ruch nie jest powalający i pekap o tym wie, dlatego w okienka biletowe nie inwestuje. Co ciekawe Bydgoszcz to ulubione miasto pani Kulczyk, która buduje w mieście nową galerię handlową pomimo, że nie ma już miejsca na to. Wynajęci naganiacze trabią o tym, że rynek jest nienasycony i wciąż daleko nam do Europy. Pamiętajcie, że to ściema. Wokół tej nowej dworcogalerii handlowej opłakany bilbord informuje, że są jeszcze wolne powierzchnie do wynajęcia.

Wniosek: przed podpisaniem umowy w Bydgoszcz Głównej pamiętaj o dworcogalerii katowickiej i nie zapomnij poznać City Center w Poznaniu.

Na zmywak-poradnik najemcy

-Nie można ograniczać polskich emerytów i rencistów w dostępie do galerii handlowych, dlatego mogą być budowane w centrach miast. Chodzi o to, żeby mieli blisko i żeby nie musieli jeździć na peryferie…

To jeden z argumentów zasłyszany na antenie radiowej „jedynki”. Przybywa lawinowo apologetów systemu retail, znawców, ludzi zorientowanych, a przede wszystkim-kompetentnych. I takie komunikaty zapodają m.in. w ramach kampanii wyborczej. Zero z mojej strony komentarza, ale wiem, że znawcy nie wiedzą o czym mówią. Na tym to polega. Mówić. Od rzeczy.

Ważne jest to, aby spróbować błysnąć. Najpierw coś chlapnąć, a potem pomyśleć. Dlatego mimo wszystko nawet jak „się gotuje” słuchając to warto słuchać, po to żeby móc przemyśleć wiedzę opartą o fakty i słowotok oparty o głosy. O te ostatnie bije się wiele opcji. I mam obawy, że w czasie kiedy trudno o wielkie chmury to i nawet mały deszcz nie kapnie.

Zatem można się spodziewać kolejnych milionów kwadratowych metrów i tysięcy „newsów” jak jest fajnie, jak super i jak nowocześnie.

http://wyborcza.biz/finanse/1,108340,18819238,w-polsce-powstaje-az-642-tys-m-kw-sklepow-w-galeriach-handlowych.html

I wciskać kit. Ważne jednak jest to, że mamy przeciwwagę opartą o fakty- a nie o głosy.

Człowiek, który wiele wniósł w tego bloga-wyjechał. 30 latek, dwójka dzieci. Napisał parę zdań jak układa życie w Londynie.

„Za mną pierwszy dzień na nocnej zmianie. W sumie da się przeżyć – na nocnej zmianie pracuje jakieś 12 osób: 9 Polaków, 2 Czechów i jeden Azjata. Także polska nuta grzeje na pełną moc więc spać się nie chce i jest totalny luz byle zrobić swoją robotę na czas. No i stawka na nocce jest lepsza (7,5 funta per 1h). Dzisiaj idę ostatni dzień do roboty na Sanitary tzn. na zmywak. Menadżer powiedział że marnuje się na zmywaku i przerzucił mnie na produkcje – robota tam spokojniejsza, nie ma takiej presji czasu, ale kasa taka sama. Zobaczymy…
 A korzystając z faktu że zrobiłem w końcu porządek ze swoim telefonem to zrobiłem kilka fotek jak wyglądają okoliczne uliczki (Avenue) w Londynie. Dominuje delikatnie mówiąc „zabudowa szeregowa”. Wszystkie uliczki mieszkalne – praktycznie blisko w 100% nazywają się „coś tam coś tam” Avenue i wyglądają identycznie (bardziej główne ulice z kolei mają człon „Street” a te największe ulice mają w nazwie „Road”). Różnią się tylko furami które stoją pod chatą. Można np. spotkać pod chatą wyglądająca z zewnątrz jak ruina: najnowszego Mercedesa SLS, Lamborghini 🙂
 f11

Na tych zdjęciach akurat na chodniku jest wyjątkowo czysto, ale na ogół panuje na nich totalny syf, ze zdecydowaną przewagą puszek po piwie marki Perła 🙂 Londyn to strasznie brudne miasto ale co się dziwić jak mieszka tutaj totalna mieszanka kulturowa. Ale nigdy nie spotkałem się tutaj z jakąś islamizacją jaką widać w TV. Owszem ludzie chodzą w swoich strojach religijnych: często można spotkać kobietę w burce, czy muzułmanina w tych ich kieckach ale wygląda to zupełnie inaczej niż w TV.

f31

Ludzie tutaj są uśmiechnięci i wyluzowani. Kierowca autobusu zatrzymie się między przystankami jak się na niego kiwnie, poczeka zanim ruszy aż stara babcia sobie usiądzie jak wchodzi do busa, ludzie są bardzo pomocni i na każdym kroku słychać: proszę, dziękuje, przepraszam. Np. w barze jak ktoś przypadkiem cię trąci i rozbijesz sobie kufel z piwem to gościu przeprasza i jeszcze odkupuje ci piwo. A jak wygląda to w Polsce każdy wie: „eee… masz jakiś problem, chcesz w ryja???”

Tyle na dzisiaj. Napiszę znowu wkrótce…

Muszę koniecznie w końcu przejechać się metrem i legendarnym piętrowym autobusem bo na razie nie miałem okazji :)”

Nie ukrywam, że M. bardzo pomagał. Wrzucał zdjęcia na bloga, pisał teksty, robił też memy. Nie zamierza wracać. Po 10 latach pracy w gh niczego się nie dorobił, niczego nie osiągnął. I wyjechał. Dziękuję tą drogą za to co zrobił, a przede wszystkim, że się nie bał i sporo własnego czasu poświęcił. Wiele jego spostrzeżeń jest tutaj na blogu. Można skorzystać.

Korzystają też ci, którzy mieszkają w Polsce. Ten człowiek ze zdjęcia zaczepił mnie na stacji Orlenu.

201509174164

 

Emigrant? Uchodźca? Przedstawia się, że jest Węgrem i proponuje kupno najnowszego modelu Xperii. Za 800 złotych. Na pytanie skąd to ma nie odpowiada. Zaprzecza, że są kradzione. Twierdzi, że mieszka na stacji paliw.

M1

Sprzedaje kradziony sprzęt. Nikt mu w tym nie przeszkadza. Wolny człowiek w wolnym kraju. W którym młodzi ludzie starają się jednak zostać i nie wszyscy zamierzają wyjeżdżać.

M5

 

Ten gitarzysta to Tomek. Ugrał na studia 8 tysięcy złotych.

M21

Promenada w Mielnie to dobra lokalizacja na to żeby dorobić. I zarobić. Kawiarnie tętnią życiem.

To był dobry sezon dla wielu. Pogoda plus zagraniczne konflikty czy zamachy sprawiły, że nad polskie morze zjechało więcej ludzi niż zwykle. W Mielnie gh nie ma. Są w Koszalinie (już o nich pisałem) i w Świnoujściu gdzie nie dotarłem. Podobno „wszyscy tam zarabiają” i „ma być” budowana kolejna. Jeśli „ma być”- to zwizualizuję ją tak:

 

201509174166

 To pozostałość po „domu strachów” w Mielnie. Interes się zamknął. Potworek pozostał. Gh w Polsce to takie paczworkowe potworki. Jak na tym zdjęciu. Czyli z „wielki pijar”-mały deszcz.

Wniosek: przed podpisaniem umowy w gh pamiętaj, że to prosta droga na zmywak.

P.S. Pozdrawiam przy okazji uczestników ostatnich spotkań w Mielnie i ludzi których tam poznałem oraz pod Poznaniem, gdzie mieliśmy okazję porozmawiać-jak to wygląda realnie, a nie wirtualnie.

Jak skutecznie wyjść z galerii-poradnik najemcy

Taki dostałem tekst.

„Decyzja o wyjściu z CH, a w zasadzie o ucieczce z centrum nie jest łatwa. Sam wiem o tym doskonale bo uciekałem z trzech galerii i za każdym razem tylko jako pracownik: jako sprzedawca i jako menadżer placówki.

Po pierwsze i to wg mnie najważniejsze: należy bezwzględnie zachować spokój – absolutnie zero nerwowych ruchów z naszej strony – ściany mają oczy i uszy. Jeśli masz problemy z zachowaniem emocji to musisz odpowiednio się do tego przygotować: wyciszyć, wyluzować – inaczej Twój plan będzie kolejną porażką a nie sukcesem.

Po drugie – jak wykiwać galerię handlową? To akurat w moim przypadku było bardzo proste. Należy rozmawiać z nimi w myśl zasady „kto mieczem wojuje ten od miecza ginie”. Przygotowania należy zacząć od zagrania ich własną talią kart. Musisz się zastanowić jakie argumenty zostały wyciągnięte wtedy kiedy prosiłeś o obniżony czynsz, jakie wady, jakie niedociągnięcia Ci zarzucono. To o tyle kluczowe, że uśpi czujność administracji.

Proste – prawda? Jeśli zarzucano Ci złe oświetlenie to nakreśl im swój plan zmiany oświetlenia, jeśli dopieprzyli się do wizualizacji to zapowiedz im, że mają rację i chcesz to zmienić. A jeśli była mowa o personelu to powiedz, że przyjrzałeś się sytuacji i rzeczywiście Twoi ludzie są do dupy – musisz ich wymienić. Niech myślą, że to nadal oni rozdają karty…

Po trzecie – personel. Jeśli Twoi ludzie nie stoją za Tobą murem to nie wyjdziesz po cichu z CH. Jeśli im powiesz jaki jest plan a oni nie pójdą za szefem w ogień to przegrałeś. Oni muszą mieć świadomość o co grają – jeśli uda się wyjść – dostaną kasę za odprawy itd. Itp. Ale jeśli zdradzą, podkablują, zostaną z niczym – wyrzucą nas z galerii, przywalą karę, a Ty nie będziesz mieć z czego wypłacić im choćby 1 złotego… Oni musza to wiedzieć, rozumieć i zaakceptować.

Kolejna kwestia – przygotowania do desantu, czyli jak wynieść wszystko, a ostatni gasi światło J Ewakuację należy rozpocząć od miejsca, którego nie widać – od zaplecza. Należy wziąć pod uwagę kwestię odczytu ewentualnych wodomierzy, liczników itp. tak aby nikt nie sprawił nam niezapowiedzianej wizyty i nakrył nas na naszych przygotowaniach. Zaplecze należy wywozić na spokojnie i bez paniki – lodówka, mikrofala, czajnik, towar z magazynu. Pomału i bez pośpiechu, niezauważalnie. Można posłużyć się firmą kurierską i wysyłać paczkami a można wpakować na wózek i codziennie pomalutku wywozić zaplecze aż zostanie zupełnie puste. Dla niepoznaki można również zaangażować w proceder zaufanych znajomych, którzy pod pretekstem większych zakupów niepostrzeżenie wyniosą nam towar z zaplecza.

Sala sprzedaży – to najtrudniejszy element. Należy zacząć dwukierunkowo. Po pierwsze musimy sprawdzić, który asortyment jest najdroższy, a którego zniknięcie pozostanie nie zauważone. Opiszę dokładnie jak to było w moim wypadku. Zarząd został poinformowany o częściowej zmianie wizualizacji i wymianie mebli. W związku z tym należało usunąć ze sklepu jeden ze stołów. My zrobiliśmy konia trojańskiego: do nogi stołu która była pusta upchaliśmy najdroższą drobnicę. W ten sposób ze sklepu niezauważenie wyjechało 40.000 zł w towarze.

W przypadku zdejmowania towaru z ekspozycji braki należy natychmiast uzupełnić tańszym towarem, który w razie niepowodzenia spiszemy na straty. Obowiązkowo usuwamy duplikujące się towaru – ekspozycja ma wyglądać, że coś na niej jest ale nic na niej nie ma. I tak w ostatni dzień na ekspozycji pozostają ostatnie towaru – pojedyncze, nie duplikujące się – tak zwane zapełniacze.

I tutaj zaczyna się najtrudniejszy element – pozory normalnej pracy. Do ostatniego momentu należy zachować pozory normalnej pracy sklepu – i tutaj ogromna rola „klientów” – czyli poproszonych o pomoc znajomych. Z jednej strony stworzą oni iluzję normalnej pracy, a z drugiej wychodząc z „zakupami” pozwolą na wyniesienie maksymalnej ilości towaru.

W tym momencie musimy mieć już świadomość co spisujemy na straty – najgorszy shit i dziadostwo będzie trzeba poświęcić.

Środki trwałe – nie należy o nich zapominać – terminal polcard oraz drukarkę fiskalną należy zdemontować i wynieść dzień przed ostatecznym desantem. Ile ze środków trwałych uda się wynieść to się uda – warto pomyśleć o podmianie części sprzętu na gorszy, starszy aby to co reprezentuje jakąś wartość zostawić jako „złom”.

W momencie kiedy sami zauważamy że wizualnie zaczyna to wyglądać źle dochodzimy do momentu kiedy skaczemy bez spadochronu. Należy sprawdzić gdzie jest ochrona i jak szybko może się ktoś od nich pojawić. W kluczowym momencie bierzemy wielkie siatki i w ekspresowym tempie pakujemy co zostało i po prostu spieprzamy. I tak wynosimy wszystko dopóki się nie zorientują.

Na koniec opuszczamy kratę i mówimy: do widzenia”.

Venezia-nagłe zamknięcie-poradnik najemcy

Lakonicznie zakończyła się działalność sklepu Venezia w gh Sadyba Best Mall w Warszawie . Sklep zniknął z mapy cicho i bez rozgłosu. Na stronie gh czytamy, że sklep Venezia zakończył swoją działalność. Jednym zdaniem zamknięto temat.

-Już nie zamierzamy tam otwierać sklepu. W sprawie reklamacji należy zwrócić się do działu reklamacji naszej firmy. Nie odpowiem na pytanie dlaczego nie informujemy z wyprzedzeniem klientów o zamknięciu. To zarządzający galeriami decydują o tym, dlatego nie jesteśmy w stanie zapowiedzieć tego wcześniej. Klienci są dla nas najważniejsi, ale w gh nie jesteśmy w stanie ich uprzedzić-informuje nieoficjalnie pracownik działu koordynacji. Dowiaduję się jednocześnie, że ewentualne reklamacje można składać w galerii Mokotów. Poza tym Venezia jest w Promenadzie, Arkadii i na Targówku.

13

Pozostała naklejka zachęcająca do zakupów on-line w sklepie internetowym www.venezia.pl. Sporo promocji, wyprzedaży nawet do 80 procent.

25

 Wg informacji ze stron internetowych wynika, że Venezia ma w Polsce 60 sklepów.

-Na jedno zamknięcie przypada średnio jedno otwarcie-tłumaczy pani z „koordynacji”.

Venezia powstała w 1996. To znana i uznana marka. Trudno przypuszczać, że firma się nie zna na tym co robi lub zatrudnia kiepskich sprzedawców. Po zamknięciu sklepu w Gemini Bankrut Park w Bielsku Białej przyszła kolej na Sadybę Best Mall, a w międzyczasie Venezia weszła do gh Sarni Stok też w Bielsku-Białej.

-Sadyba należała do Żydów. Kiedy ją sprzedali Francuzom wielu najemcom podziękowano. Nie zalegałam z czynszem. Prowadziłam tam działalność przez 11 lat. Czynsz to 12.000 złotych. Na tamte czasy to było dużo, ale galerii nie było tyle. Poza tym hipermarkety czy dyskonty tez przyciągają ludzi do siebie. Kiedy przyszli Francuzi wypowiedzieli mi umowę  i wpuścili franczyzową sieciówkę, która przejęła moich klientów. Dziś jestem na uboczu. Niektórzy klienci przyszli do mnie, ale wielu osobom nie chce się szukać. Źle wspominam gh. Nie zamierzam tam nigdy wracać-mówi kobieta na oko plus 50 która 11 lat straciła na rzecz nowego kontrahenta Sadyby.

Tak to działa. Ktoś rozkręca punkt. Po czym jest wyrzucany na rzecz pociotka lub/i tego kto da więcej. Z dnia na dzień. Bez uprzedzenia. Stąd te opasłe umowy „najmu”, które umowami najmu nie są. Stąd też należy zrozumieć dlaczego są właśnie takie. Bywa że szybkie zamknięcie ma związek z próbą windykacji i zastraszenia.

 

 

 

Skansen upadających budynków-poradnik najemcy

Propaganda systemu retail ma się całkiem dobrze. Dzisiejszy tekst „handlowy” na portalu biztok jest tego kolejnym przykładem. Prezes zarządu Dekady Aleksander Walczak opowiada o tym, że galerie handlowe będą jeszcze większe. Tłumaczy, że to najemcy chcą większych powierzchni. Być może chodzi o Zarę, która czynszu nie płaci lub o kolejnych kolesi którzy o czynszu czytali gdzieś w branżowej prasie.

http://www.biztok.pl/biznes/galerie-handlowe-beda-jeszcze-wieksze-takie-sa-potrzeby-najemcow_a22158

Czyli galerie handlowe będą jeszcze większe. Wg dewelopera teraz czas na sklepy o powierzchni 500-1000 metrów kwadratowych. Walczak chyba ma jaja na myśli-nie wykluczone też, że własne powyżej średniej europejskiej wg Indexu  Iforex.

Prezes-co zrozumiałe-robi pijar. Niemniej jednak warto wiedzieć, że to rozpaczliwe wołanie o kolejne kredyty na których można przytulić kasę. Albo na budowie obiektu. Kolejne zdanie w tym tekście, bo nie nazwę tego tekstem prasowym dotyczy wysokości czynszów. Czyli spadać nie będą. Następna bzdura to hasło, że handel od początku rozwija się w galeriach handlowych. 

Kiedy do tych główek dotrze, że to koniec łapania frajerów do obozów handlowych? Że to koniec nagonki gości od sprawdzonych „modeli biznesowych”?  Walczak dodaje, że jeszcze przez 3-lata będą powstawały mniejsze galerie handlowe i…finito. Więcej nie będzie.  Sama nazwa zresztą zobowiązuje. Dekada-właśnie się kończy.

Poza tym „dziesięciolatki” się kończą. Czyli umowy zawarte w 2005 roku. Ileż trzeba żebrać, prosić, tłumaczyć, zachęcać i robić pokerową twarz żeby nie dać po sobie poznać jak rynek klęka wiedzą „zarządzający” poznańską Pestką. Kilkudziesięciu najemców czeka na ten dzień jak na zmiłowanie i „adieu” retailu. Galerie handlowe w Polsce to przeszłość. Lamus i skansen upadających budynków.

Blog zapadł w powakacyjny letarg. Czas się ogarnąć. Tym bardziej, że przed Zakopanem trwa nowa łapanka. Ciekawe prezentacje i zasięgi są milenijną szansą dla tysięcy handlowców z całego kraju. Trzeba to będzie wyciągnąć na światło dzienne. Bo szkoda, żeby się zmarnowało.

 

wniosek: przed podpisaniem umowy w galerii handlowej pamiętaj, że dziś już na starcie, na dzień dobry, nowy obóz handlowy-nie ma żadnej przyszłości handlowej.

Burgerlarge

 

Staropolskie przysłowie brzmi „Co za dużo to i świnia nie chce”. Brakuje jeszcze sieci CCC, Centro i Alibaby Kebaba (zdj.facebook.com)

Konkurs-poradnik najemcy

Mały konkurs. Dla osób, które zechcą pokazać swoje czy nie swoje galerie od „kuchni” 10 egzemplarzy książki „Przeliczeni-tajemnice galerii handlowych” i 10 kryminałów Maxa Bilskiego „Hotel w Lizbonie” z serii „Podróże ze śmiercią”.

Dla autorów najciekawszych zdjęć mamy po 10 sztuk. Książki wyślemy pocztą. Najciekawsze zdjęcia zamieścimy  na blogu.

W konkursie wezmą też udział zdjęcia z zagranicy.

Ważna uwaga: pamiętajcie, aby nie dać się złapać ochronie) Nie stresujcie ich za bardzo. Nie powielajcie galerii handlowych, które już tutaj były.(oson@vp.pl). Udanej końcówki wakacji!

book.mix1

Przed podpisaniem umowy w  galerii handlowej: przeczytaj jedną i drugą.