Przywołując niepełnosprawnych mam świadomość, że to nie jest łatwy temat. W szczególności w rodzinach, które zmagając się, starają oswajać z tym co niechciane i niepopularne. I na codzień trudne.
Eksperci w galeriach starają się markować różne działałnia po to, aby odbiorca miał wrażenie, że system retail jest uwrażliwiony na „słabszych” potrzebujących etc. Zwróćcie na to uwagę. Ładnie, filantropijnie. Tak, żeby z zewnątrz to wyglądało.
Przekładając na konkret-to jest maska. Co do zasady system retail ma w dupie sprawnych i niepełnosprawnych. Tych pierwszych traktują jak drugich.I odwrotnie. Żeby nie być gołosłownym przyjrzyjcie się temu zdjęciu. To WC dla niepełnosprawnych w galerii handlowej.
Żeby jednak skorzystać musisz albo dzwonić albo szukać.
Nie jestem w stanie tego pojąć w szczególności, gdy ktoś ma problemy gastryczne. To nie jest miejsce przyjazne dla niepełnosprawnych. Jedyny plus to można za darmo pooglądać witryny mając dach nad głową.
wniosek: przed podpisaniem umowy w galerii handlowej pamiętaj, że kreowanie wizerunku ma granice. Przed podpisaniem umowy masz wrażenie, że z Tobą wszystko w porządku, po jej podpisaniu okazuje się, że nie koniecznie-wg retailu.
Organizacyjnie, biznesowo, rodzinnie- stajesz się niepełnosprawnym i już sam nie wiesz czy faktycznie już jesteś, czy wcześniej byłeś. Nie masz wpływu na zarządzanie galerią handlową-i nie wiesz czy są tam umysłowo sprawni-czy nie. Czy wcześniej byli, czy tacy się stali. I nie zapominaj, że za to-też płacisz.