Zaległości wobec pracowników sieci Centro wynoszą od kilku do kilkunastu tysięcy złotych/os. Bez względu na stanowisko -nie zostali rozliczeni. To znaczy-nie dostali wynagrodzeń za pracę po 12 godzin dziennie włącznie z sobotami, niedzielami i cudownymi nocami zakupów czy bardziej lub mniej nieudanymi iwętami.
-Mam pretensje do regionalnych koordynatorów, do zarządu, że do ostatniej chwili trzymali nas w nadziei, że wszystko będzie dobrze. To przecież Polacy, polski zarząd. Dopiero na kilka miesięcy przed totalnym zamknięciem prezesem został Ukrainiec-zresztą życzliwy i lubiany w środowisku. Nie potrafię wybaczyć ludziom, którzy nas oszukali.
Wykorzystali i nie dali szansy na to, abyśmy mogli składać aplikacje do innej pracy! Teraz są wakacje, jest trudno. Wiele etapów rekrutacji, które czasami trwają kilka tygodni. Idzie wrzesień. Zakupy dla dzieci, rachunki. To jest do dupy!
Spotykamy się w Bielsku Białej. W galerii Sfera firma pożegnała się tak:
Tymczasem w piśmie od prezesa firmy czytamy:
„Prowadzimy bardzo trudne rozmowy z właścicielami centrów handlowych, mające na celu obniżenie czynszów co jest procesem bardzo mozolnym i czasochłonnym. Nie zgadzamy się na nadmiernie wysokie płatności dlatego nie we wszystkich lokalizacjach płacimy czynsz w pełnej wysokości. Jednocześnie naszym celem jest urealnienie czynszów, a nie zamykanie lokali dlatego prowadzimy twarde rozmowy”..itd.
Ta sytuacja jest potwierdzeniem, że nie należy wchodzić do galerii handlowych. Osobną kwestią są paragrafy i liczące ponad sto stron umowy po to, aby w tym gąszczu-się nie połapać. Firma Centro w Rosji ma ok.2000 sklepów, tak przynajmniej wynika ze stron internetowych. Jest na Litwie i Łotwie. Zachodnie firmy łamią sobie w Polsce zęby, a co dopiero szary człowiek?
Opowiadanie przed podpisaniem umowy o tym jak można „negocjować” to kłamstwo, wprowadzanie w błąd.
Podczas targów, spotkań i iwętów zaprasza się przedstawicieli różnych marek opowiadając jak to w Polsce wszystko hula, jakie się robi obroty, jak Polacy są szczęśliwi, ile to nie zarabiają. Zachodnia marka co robi? Myśli super. Wchodzimy. Nie spodziewają się jednak, że tutaj rozmowy nie ma-bo tak zbudowany jest ten system. Nie polega na tym, żeby polski, zachodni czy wschodni partner mógł normalnie działać.
Ten przykład to esencja tego o czym piszę czy inni tutaj piszą. Dlatego jestem zdania, że czas galerii handlowych minął, a sposób rozstania się z pracownikami jest grubo nie w porządku. To nie tak.
wniosek: przed podpisaniem umowy w galerii handlowej pamiętaj, że to nie są cywilizowane zasady. Nie mają nic wspólnego z „biznesem”-ale, wyłudzeniem pieniędzy, naciągniem i wprowadzaniem w błąd. Nie mając ochrony prawnej narażasz siebie i zatrudnianych ludzi na to, że na zwolnienie ich-będziesz miał trzy dni, a podpisanie „siódemek” sprawi, że w tym samym czasie-stracisz dom.
P.S. Spróbowałem temat „podać dalej”-może coś z tego będzie.