10 złotych za metr-poradnik najemcy

Włocławek z roku na rok się wyludnia. Nie ma precyzyjnych danych ilu na dziś jest mieszkańców (ok.115 tysięcy). Wysokie bezrobocie i migracja ludzi młodych sprawia, że trudno mówić o dynamice rozwoju.

We Włocławku mieszkańcy robią zakupy w „Wiślaninie”, jednym z nielicznych domów handlowych ze stuprocentowym udziałem polskiego kapitału, i… przechadzają się po ekskluzywnej „Wzorcowni”. Do Fokus Parku nikt już nie zagląda…

00118

„Wiślanin” powstał lata temu jako odpowiedź lokalnych przedsiębiorców na rozpoczynającą się inwazję retailu (chociaż wówczas pewnie mało kto kojarzył, co to w ogóle jest retail).

 

00315

Jeden z nich postanowił zainwestować i tak powstał obiekt przy ulicy Kilińskiego, później sprzedany blisko siedemdziesięciu udziałowcom, głównie kupcom. Czy się udało? Owszem. Wystarczy, będąc we Włocławku, spojrzeć na budynek obok – straszydło pod tytułem „Galeria Milenium” – zamknięty i wystawiony na sprzedaż 

00416

– Mamy niskie czynsze, nie to co w galeriach, gdzie właścicielami są zachodnie korporacje finansowe – tłumaczy nam jeden z najemców z galerii „Wiślanin”. – Niskie koszty działalności, żadnych skomplikowanych umów i z sufitu wziętych kar. Jest tutaj normalnie, jest dobry towar, dlatego ludzie przychodzą. Obserwuję zresztą powrót klienteli do dawnych sprawdzonych sklepów, co oczywiście cieszy i daje jakąś perspektywę na przyszłość. Niektórzy zalegają z czynszem, ale dajemy radę i między sobą musimy się dogadywać.

Niskie czynsze, to raptem dziesięć złotych za metr kwadratowy. W porównaniu do czynszów w innych galeriach – kilkadziesiąt euro za metr kwadratowy, to jak niebo i ziemia. Najemcy nie muszą się więc obawiać, że któregoś dnia, aby zapłacić czynsz będą musieli zastawiać domy, czy brać kredyty w bankach.

00516

„Wiślanin” nie ocieka złudnym przepychem. Nie ma nim fontann, kilometrów korytarzy, miliona świecidełek, i nie ma w nim wymyślnie zaklejanych pustostanów. Jest za to propozycją odpowiednią na obecne czasy. I są w nim klienci.

A we Wzorcowni? Jak na tak spory obiekt ludzi w nim spotkaliśmy niewielu.

00612

Jak w większości przypadków przeważająca część klientów wchodziła i wychodziła ze sklepów spożywczych. 

00712

 

00811

 

0096

 

0109

Ale to nic w porównaniu z tym, co zastaliśmy w galerii Focus Park, bo właściwie oprócz kilku sklepów, pustych, nie zastaliśmy tam nic.

0117

 

0125

 

0134

 

0143

 Totalny upadek. Zero dostawców, pusty plac, słowem wygląda na plajtę. Będzie dobry obiekt na magazyn.

 Ob..tor

Reklama

„Zasady retailu”-poradnik najemcy

Na lokalnym portalu w Stalowej Woli gruchnęła wieść o wielkim otwarciu galerii handlowej. Mieszkańcy w napięciu i oczekiwaniu wreszcie się dowiedzieli, że w listopadzie ta wiekopomna chwila nastąpi. Na otwarciu mają być znani i lubiani z „telewizji”, będą oficjele i generalnie „ech, och i ach”. Dlatego się cieszę, że ktoś wrzucił linka pod tekstem i jak widzę sporo osób zagląda właśnie z tego miasta. Tymczasem kilka dni temu dostałem list właśnie ze Stalowej Woli.

„Czytamy Pana stronę od około 3 miesięcy- wtedy też przypadkiem przeszukując fora o najemcach galerii, wyszukując informacji o szansach i zagrożeniach- natrafiliśmy na tego bloga.

Byliśmy zainteresowani wynajęciem lokalu w Galerii VIVO w Stalowej Woli- i ku naszemu zaskoczeniu- przeczytaliśmy na tym blogu o fałszowanych mapkach pokazywanych przyszłym najemcom ( komercjalizacja już prawie na 100%- zostały ostatnie miejsca…)taka informacja została nam przekazana pół roku temu… i do tej pory znajomym przekazywana jest ta sama.

Czy wynajmujący ma prawo podawać mi fałszywe informacje? Po przeczytaniu tego bloga wiem, że TAK! On może wszystko… byle byśmy tylko podpisali umowę… a potem i tak nie mamy prawa mieć żadnych roszczeń… przecież pełni władz umysłowych umowę podpisaliśmy i przeczytaliśmy… a prawda taka, że większośc z nas połowy zapisów tej umowy nie rozumie- zapewniani od komercjalizatorów, że umowa jest taka skomplikowana bo ” to tylko takie zapisy” one ” muszą być, ale proszę się nie martwić”.. poprostu ” takie są zasady” ale ” wszystko przecież będzie dobrze”…

Zastanawiam się, czy jest ktoś poza sieciówką, kto umowę w tej Galerii podpisał- czy ktoś dysponuje REALNĄ mapką najemców- a nie „podrasowaną”?

Będziemy wdzięczni o nagłośnienie sprawy tej galerii, bo ponoć Pani od wynajmu jest wyjątkowo „sprytna”, już całe miasto ją zna, każdy dostaje oszukane mapki, każdy mapkami się wymienia i pojawiają się tam firmy, które umowy nie podpisały… czy ta Pani myśli, że my sie nie konsultujemy?
Z tego co wiem, sieciówki mają o wiele lepsze oferty od nas tj. małych najemców- to na nas chcą się dorobić, nas bałamucą…”

Takich pań w Polsce jest wiele i panów.

Dlatego zwracam uwagę na odpowiedzialność karną. Bywa, że małym druczkiem dopisują po angielsku, że ta mapka nie stanowi oferty handlowej. Proszę na to uważać i o tym pamiętać. Pozdrawiam Stalową Wolę, bo z tego co wiem dzięki Czytelnikom bloga i samych mieszkańców nie zainteresowanych prowadzeniem tam działalności – nie podpisujecie tam umów. Gratuluję.

Proszę podesłać taką ofertę z imieniem nazwiskiem tej kobiety i firmą, którą reprezentuje. Chętnie przedstawimy ją szerokiej publiczności.

Wniosek: przed podpisaniem umowy w galerii handlowej pamiętaj, że fałszują mapy. Za wszelką cenę.

P.S. Dopisuję panią do klubu-nie okradzionych i nie wprowadzonych w błąd.