„Zasady retailu”-poradnik najemcy

Na lokalnym portalu w Stalowej Woli gruchnęła wieść o wielkim otwarciu galerii handlowej. Mieszkańcy w napięciu i oczekiwaniu wreszcie się dowiedzieli, że w listopadzie ta wiekopomna chwila nastąpi. Na otwarciu mają być znani i lubiani z „telewizji”, będą oficjele i generalnie „ech, och i ach”. Dlatego się cieszę, że ktoś wrzucił linka pod tekstem i jak widzę sporo osób zagląda właśnie z tego miasta. Tymczasem kilka dni temu dostałem list właśnie ze Stalowej Woli.

„Czytamy Pana stronę od około 3 miesięcy- wtedy też przypadkiem przeszukując fora o najemcach galerii, wyszukując informacji o szansach i zagrożeniach- natrafiliśmy na tego bloga.

Byliśmy zainteresowani wynajęciem lokalu w Galerii VIVO w Stalowej Woli- i ku naszemu zaskoczeniu- przeczytaliśmy na tym blogu o fałszowanych mapkach pokazywanych przyszłym najemcom ( komercjalizacja już prawie na 100%- zostały ostatnie miejsca…)taka informacja została nam przekazana pół roku temu… i do tej pory znajomym przekazywana jest ta sama.

Czy wynajmujący ma prawo podawać mi fałszywe informacje? Po przeczytaniu tego bloga wiem, że TAK! On może wszystko… byle byśmy tylko podpisali umowę… a potem i tak nie mamy prawa mieć żadnych roszczeń… przecież pełni władz umysłowych umowę podpisaliśmy i przeczytaliśmy… a prawda taka, że większośc z nas połowy zapisów tej umowy nie rozumie- zapewniani od komercjalizatorów, że umowa jest taka skomplikowana bo ” to tylko takie zapisy” one ” muszą być, ale proszę się nie martwić”.. poprostu ” takie są zasady” ale ” wszystko przecież będzie dobrze”…

Zastanawiam się, czy jest ktoś poza sieciówką, kto umowę w tej Galerii podpisał- czy ktoś dysponuje REALNĄ mapką najemców- a nie „podrasowaną”?

Będziemy wdzięczni o nagłośnienie sprawy tej galerii, bo ponoć Pani od wynajmu jest wyjątkowo „sprytna”, już całe miasto ją zna, każdy dostaje oszukane mapki, każdy mapkami się wymienia i pojawiają się tam firmy, które umowy nie podpisały… czy ta Pani myśli, że my sie nie konsultujemy?
Z tego co wiem, sieciówki mają o wiele lepsze oferty od nas tj. małych najemców- to na nas chcą się dorobić, nas bałamucą…”

Takich pań w Polsce jest wiele i panów.

Dlatego zwracam uwagę na odpowiedzialność karną. Bywa, że małym druczkiem dopisują po angielsku, że ta mapka nie stanowi oferty handlowej. Proszę na to uważać i o tym pamiętać. Pozdrawiam Stalową Wolę, bo z tego co wiem dzięki Czytelnikom bloga i samych mieszkańców nie zainteresowanych prowadzeniem tam działalności – nie podpisujecie tam umów. Gratuluję.

Proszę podesłać taką ofertę z imieniem nazwiskiem tej kobiety i firmą, którą reprezentuje. Chętnie przedstawimy ją szerokiej publiczności.

Wniosek: przed podpisaniem umowy w galerii handlowej pamiętaj, że fałszują mapy. Za wszelką cenę.

P.S. Dopisuję panią do klubu-nie okradzionych i nie wprowadzonych w błąd.