Nie zobaczyłam w niej tej goryczy…-poradnik najemcy

Facebook traktuję jako sposób dotarcia do ludzi. Nie dzielę się tam tym co myślę i co jem. To jest jedynie narzędzie do tego, aby docierać do ludzi. To działa też w drugą stronę czyli niektórzy podejmują różne tematy. Publikuję dialog z kobietą która nie została wyrzucona z pracy z zarządu gh, nie ma do nikogo pretensji więc krótko mówiąc się nie mści. Nadam jej skrót: K.

K: „Witam, jestem byłym pracownikiem CH Galeria ….w X. Zarządcą była firma Y Warszawa. Gdyby był Pan zainteresowany rozmową zapraszam do kontaktu.

Dodam jednak, że mój staż nie był zbyt długi, bo razem z okresem budowy, to jakieś 1,5 roku, ale tematów do rozmowy na pewno nie zabraknie. Jestem po lekturze Pana książki, którą przekazałam zaprzyjaźnionym najemcom. Dodam jeszcze, bo to jednoznacznie nie wynika z mojej wiadomości, to moja funkcją był marketing and administration manager. Nasunęła mi się dygresja pewna.

D. Witam. Fajnie, że pani napisała. Cokolwiek by to miało oznaczać w tym sensie, że nie wiem czy chce pani ze mną rozmawiać anonimowo czy nie i w jakim stopniu coś dodać.

K. Raczej anonimowo gdyż to małe miasto a w kieszeni Inwestora siedzi wiele osób. Dzięki Pana książce wyleczyłam się z chęci znalezienia kolejnego zatrudnienia w galerii. Niedługo to miasto trafi na listę upadających galerii.

Straszne jest to, że do ludzi to nie dociera. Mam koleżankę która otworzyła lokal gastronomiczny. Miałyśmy być wspólniczkami, ale zabrakło środków i bardzo wtedy żałowałam. Teraz się wyleczyłam.

Ludzie to, tak jak Pan pisał często lokalni przedsiębiorcy którzy przenieśli interesy z deptaka do galerii. Deptak i rynek handlowo umarł, ale ludzie nie chcą słuchać.

Moja koleżanka przeczytała książkę i stwierdziła że wcale nie ma w niej takich strasznych rzeczy o których by nie wiedziała. Ona jest wypłacalna starcza jej na czynsz i etc.

Wyleczyła mnie z troski o nią, ale ja myślę ze ona popłynie tylko może jeszcze nie teraz bo ma zaplecze finansowe a to jest dziewczyna która ma małe dzieci, 32 lata i firmę – osoba fizyczna prowadzi działalność, wie Pan co to znaczy i wszędzie ma 777.

Ale galeria wkręca wszystkich ja po Pana książce nabrałam przekonania że mną też manipulowano przez cele, nawet poprzez marketing udaje się to świetnie.

D. Mam kontakt z byłym dyrektorem Carrefoura, rzucił tym, nie zgodził się na to, przeogromna wiedza, ale wielu się zgadza, bo sporo zarabia, zamykają oczy i mają to w dupie.

K. Chociaż z tym też jest tak że rożnie bywa np. w „a”.pani dyrektor ma 4 tys. Ale powiem Panu, że to środowisko jest bardzo hermetyczne i oni szybko znajdują pracę. Kompetencji czasami nie posiadają żadnych ale są dobrymi figurantami. Robią co im każą.

Nie powiem, ta praca dawała mi pewny zysk ale ja stawiałam na kontakt z najemcami, na ludzi. Tutaj zarobienie 4 tys. tak jak ja to osiągniecie bardzo duże, a ja „gąska ” z ulicy pomyślałam że chwyciłam Boga za nogi.

Nie powiem dużo też mnie ta praca wartościowych rzeczy nauczyła. Budżety, raporty, faktury, dokumenty, korespondencje. Dużo pracy przypada na jednego człowieka. Wiem, że najemcy mają spadek do zeszłego roku 50%, ale jeszcze widzą światełko.

Ciężko jest. Ja osobiście co mogę polecić w galeriach to jeszcze wyspy handlowe bo tu można dużo wynegocjować i umowy są krótkie, ale zależy to od branży.

Powiem szczerze że mam kolegę, który już w galeriach 8 lat pracuje jako dyr tech. Opowiedział mi na temat branż które się nie utrzymują to kwiaciarnie, fryzjerzy, kosmetyczki, zoologiczne. My mieliśmy jedną samobójczynie. Miała ok.45 lat.

D. Powiesiła się w sklepie?

Nie. To było w nocy. Robiła w galerii przeniesienie towaru i ona szybciej poszła do domu, a mąż jeszcze jakiś czas został. Znalazł ją w piwnicy w bloku. Opowiem szczegółowo jak się spotkamy.

D. Co na to zarząd?

K. Pomógł tej rodzinie, pomógł im, aby franczyzodawca przejął sam lokal chociaż początkowo się opierali.

Ja się z tym nie pogodziłam, że ja nic nie dostrzegłam, a w ciągu dnia z nią rozmawiałam, bo ja w ogóle miałam bardzo niedostępnego dyrektora i najemcy nie chodzili z problemami do niego tylko do mnie.

Ta kobieta u mnie była, radziła się w temacie wystroju i etc. A na drugi dzień byłyśmy umówione.

Przyszłam do pracy i szok. Nigdy sobie nie wybaczę, że nie zobaczyłam w niej tej goryczy. Mieli duży sklep z odzieżą. Taki 120 metrowy… Proszę o niewykorzystywanie mojego imienia i nazwiska.

Reklama

Pozytywnie każdego dnia-poradnik najemcy

201509224242

 Bydgoszcz to duże miasto. Jak mówią miejscowi taksówkarze „miasto marketów”. Porównując jednak z innymi-centrum wygląda dobrze. Sporo odnowionych kamienic, zadbanych dróg. Ścisłe centrum tętni życiem. A w nim tylko jedna gh już w połowie pusta. Albo w połowie pełna. Można podejść i tak i tak do tematu. Niemniej jednak nowe otwarcie czyli rozbudowa g pomorskiej (Carrefour) zakończyła się połowicznym sukcesem. Co ciekawe drugi Carrefour w Bydgoszczy pada. Dom Mody „Drukarnia” wykończyła Focus Mall. Ale małych działających lokali w okolicach sporo.

Dziś jednak zobaczmy ten nowy Carrefour- po rozbudowie, a w przyszłości zajrzymy do tego w którym zostało 13 lokali.

2015092242271

201509224225

 

 

201509224232

 

2015092242242

 

2015092242311

 

201509224233

 

201509224234

 

201509224236

 

 

201509224237

 

201509224235

 

201509224226

 

201509224239

 

201509224247

 

201509224240

 

201509224230

 

201509224248

 

201509224241

 

 

 

2015092242451

 

 

2015092242461

 

„50 style” to sklepy w których można nabyć markowe obuwie sportowe takich marek jak Lotto, Umbro, Confortn, Feewear, linii obuwniczej Lacoste i wielu innych. Ze strony internetowej wynika, że sieć wciąż prowadzi selekcje partnerów handlowych na zasadach franczyzy. Dynamicznie się rozwija. Ni mniej ni więcej „Pozytywnie-każdego dnia”.

 

Gemini Jasna Park-poradnik najemcy

„Trafiłam na Pana bloga i vloga przypadkowo. Jestem w trakcie negocjacji lokalu w Gemini Park w Tarnowie.

Gemini_Jasna_Park_Tarnow

Źródło: Internet

Lokal negocjuję i ze zdecydowanym wrażeniem bycia petentem, któremu się „poszczęściło” że mnie tam chcą wpuścić.

Muszę powiedzieć ze zaproponowano mi czynsz w wysokości 65 euro/m2 (choć przez miesiące próbowano mi wciskać lokal 40m2 , gdzie miesięczny czynsz byłby na poziomie 12 000zł).

I wszystko byłoby fajne bo podobno Galeria dobra (choć w zapewnienia o 7 milionach ff nie wierzę 🙂 ) dla mojego biznesu i czy się to, że leży wokół dwóch dużych osiedli mieszkaniowych a Tarnovia podobno mocno podupada więc jestem prawie zdecydowana. Prawie bo: negocjacje z nimi żadne.

Dość dobrze czytam umowy i niejedną z galerią analizowałam i negocjowałam ale tu nic się nie daje wynegocjować. Naciskają na – relokację (wiem czym to pachnie) – 11 miesięczny okres wypowiedzenia – wsteczną waloryzację czynszu:).

Lokal od lipca i pierwsza waloryzacja w styczniu  za poprzedni rok, co mnie ubawiło. Kary umowne z 10.000 zł na 4.000 zł…. za dzień, oczywiście. Czyli przy dobrym układzie miesięczna kara może wynieść 120.000 zł netto 🙂

– zniesienie odpowiedzialności Galerii za wszystkie awarie, wady itp.,

– brak możliwości sprzedaży lub przeniesienia własności mojego przedsiębiorstwa na inną osobę lub podmiot (boją się „słupów”),

– proponowałam ustalenie zasad zaliczania czynszu jako pierwszeństwa w opłatach – zdecydowane NIE,

– nieznane koszty w Opłacie eksploatacyjnej oraz możliwość dodatkowych, bliżej nieokreślonych opłat za koszty podatków i opłat związanych z Centrum.

Szukam możliwości które mimo podpisania takiej umowy pomogłyby mi się w razie choćby upadku mojego franczyzodawcy z Galerii wycofać bez konsekwencji.

Z Pana bloga wyczytałam, że kobieta z Poznania mogła wyjść z Pestki ponieważ okazało się , ze galeria zrobiła cesję na lokale i tak naprawdę nie była stroną w sporze z Najemcą . Czy ten „myk” rzeczywiście zadziała?

Druga rzecz – pisze Pan gdzieś , żeby w razie czego zaprzestać płacić czynsz. Czy po to ,żeby Galeria sama rozwiązała umowę i żeby w ten sposób uniknąć kary umownej za wyjście (wyczytałam, że nie wolno wtedy stosować kar umownych za przedwczesne rozwiązanie umowy jeśli to Galeria jako Wynajmujący sama ją rozwiąże), i że wtedy tylko zaległy czynsz (czyli pewnie 2 czynsze) + odsetki?

Nie jestem kombinatorem. Stąpam po prostu mocno po ziemi i najzwyczajniej chcę mieć wyjście zanim będę musiała go na gwałt szukać. Zapyta Pan – dlaczego do cholery w ogóle chcę wejść do Galerii?

Nie chcę, ale w mojej branży salony firmowe przenoszą się do galerii i punkty „na ulicy” po prostu padają. I tak, franczyzodawca też naciska. Jestem w tym biznesie 9 lat i widzę co się dzieje z moimi punktami na ulicy – miałam 3, zostały 2 w tym jeden „na wylocie, bo FD otworzył mi punkt konkurencyjny w Galerii po drugiej stronie ulicy.

PS. Też Pan miał do czynienia ze Stanisławem z Gemini??? Kiedyś próbował mi wcisnąć lokal w Bielsku na 10 lat mówiąc że bez tego nie wpuszczą mnie do Tarnowa (z Pana bloga wynika że nie byłam jedyną 🙂 ). Oczywiście podziękowałam.

Co do Tarnowa – wiem ze Tarnovia chyba jest w kiepskiej sytuacji i sądziłam, że wynika to z dobrej i dominującej pozycji Gemini – stąd moje „napalenie”. Co do negocjacji – są niezmiernie uparci. Głusi na argumenty i rozmowy są na zasadzie „deal breakerów” wiec jest słabo. Nie wynegocjuję 3 miesięcznego okresu wypowiedzenia – standardowo pada odpowiedz że bank im nie pozwala :).

Dlatego szukam innych sposobów na ewentualne unieważnienie umowy i wyjście bez kary. Spółka z o. o. jest w planach ale oczywiście oni sobie życzą żeby miała duży kapitał zakładowy (wiem, wiem , można zawczasu zrobić likwidację spółki).  O ewentualnym zaprzestaniu płacenia czynszu myślałam żeby w razie „W” doprowadzić do tego żeby to Galeria rozwiązała umowę, bo wtedy nie mogą naliczyć kary umownej za przedwczesne rozwiązanie umowy (skoro sami ją rozwiązują). 

Ps. Jestem nadal w trakcie „negocjacji”… i nadal słyszę „proszę mi uwierzyć na słowo”, że Galeria nie nalicza kar umownych, że 3500 netto!!! za dzien zamknięcia lokalu z powodu wypadków losowych (na moje tłumaczenie że przecież pracownik może mieć wypadek po drodze do pracy ,śmierć w rodzinie itp.) to niewielka kwota. I że kwota pierwotna to było 10.000 więc rabat jest 65 % 🙂

Nadal nie mogę się doprosić o określenie na jakim poziomie są roczne opłaty eksploatacyjne (żeby się nie okazało, że dostanę fakturę na 30.000 zł niezależnie od płaconych kosztów comiesięcznych).

Na mój argument, że rozbudowa może stanowić problem usłyszałam: że to dla dobra najemców żeby potem było lepiej. Ja na to: ale do tego „lepiej” należy dotrwać i płacić…”

http://rafalsonik.pl/przedsiebiorca/gemini-park-tarnow/

No więc usłyszałam „a Pani tylko o pieniądzach, na biznes tylko przez pryzmat kasy patrzy”. Oczywiście punkt o relokacji nie dał się wykasować”.

To fragment korespondencji  z niedoszłym bankrutem. Umowa nie została podpisana.

Poznaj Koleje Państwowe-poradnik najemcy

Polskie Koleje Państwowe puchną z zachwytu, a pasażerowie pękają-ze śmiechu. Jeśli jednak trafisz na spory ruch to już wcale wesoło nie jest. Przykładowo w Warszawie jest 16 kas, a z nich połowa czynnych. Oszczędność na ludziach sprawia , że klient swoje odczekać musi. Podobnie jest w dworcogalerii w Katowicach i Krakowie. Kasy na dworcu kolejowym mają trzeciorzędne znaczenie choć wydawać by się mogło, że przecież o sprzedaż biletów tu chodzi.

pkp_1

 Warszawa Centralna.

pkp_2

Katowice.

Nie ma znaczenia fakt braku poczekalni. Znaczenie ma to, że Polskim Kolejom Państwowym coraz mniej wspólnego z komfortem oczekujących. Wprawdzie pasażerów przybywa, ale nie oczekujmy ucywilizowania tego co nowoczesne. Pekap od jakiegoś czasu zajmuje się komercjalizowaniem powierzchni do wynajęcia. Trend jest widoczny w kraju, a plany remontów imponujące. Problem polega na tym, że można wpaść w pułapkę bez wyjścia. Pasażerowie nie robią zakupów. Prognozy odwiedzalności nie mają związku z faktami.

Zajrzyjmy w takim razie do nowej dworcogalerii handlowej Bydgoszcz Główna, która przygotowuje się do wielkiego otwarcia.

pkp_3

pkp_4

 pkp_5

pkp_6

pkp_7

To poczekalnia wg retailu.

pkp_8

 A to na razie jedyna czynna kawiarnia. Godzina 20.30.

pkp_9

 pkp_101

pkp_11

pkp_12

Ochroniarze już krążą.

Zwracam uwagę na to, że w tym przypadku jest w sumie 8 z czego cztery „dla klienta” okienek do sprzedaży biletów. Oznacza to, że ruch nie jest powalający i pekap o tym wie, dlatego w okienka biletowe nie inwestuje. Co ciekawe Bydgoszcz to ulubione miasto pani Kulczyk, która buduje w mieście nową galerię handlową pomimo, że nie ma już miejsca na to. Wynajęci naganiacze trabią o tym, że rynek jest nienasycony i wciąż daleko nam do Europy. Pamiętajcie, że to ściema. Wokół tej nowej dworcogalerii handlowej opłakany bilbord informuje, że są jeszcze wolne powierzchnie do wynajęcia.

Wniosek: przed podpisaniem umowy w Bydgoszcz Głównej pamiętaj o dworcogalerii katowickiej i nie zapomnij poznać City Center w Poznaniu.

Na zmywak-poradnik najemcy

-Nie można ograniczać polskich emerytów i rencistów w dostępie do galerii handlowych, dlatego mogą być budowane w centrach miast. Chodzi o to, żeby mieli blisko i żeby nie musieli jeździć na peryferie…

To jeden z argumentów zasłyszany na antenie radiowej „jedynki”. Przybywa lawinowo apologetów systemu retail, znawców, ludzi zorientowanych, a przede wszystkim-kompetentnych. I takie komunikaty zapodają m.in. w ramach kampanii wyborczej. Zero z mojej strony komentarza, ale wiem, że znawcy nie wiedzą o czym mówią. Na tym to polega. Mówić. Od rzeczy.

Ważne jest to, aby spróbować błysnąć. Najpierw coś chlapnąć, a potem pomyśleć. Dlatego mimo wszystko nawet jak „się gotuje” słuchając to warto słuchać, po to żeby móc przemyśleć wiedzę opartą o fakty i słowotok oparty o głosy. O te ostatnie bije się wiele opcji. I mam obawy, że w czasie kiedy trudno o wielkie chmury to i nawet mały deszcz nie kapnie.

Zatem można się spodziewać kolejnych milionów kwadratowych metrów i tysięcy „newsów” jak jest fajnie, jak super i jak nowocześnie.

http://wyborcza.biz/finanse/1,108340,18819238,w-polsce-powstaje-az-642-tys-m-kw-sklepow-w-galeriach-handlowych.html

I wciskać kit. Ważne jednak jest to, że mamy przeciwwagę opartą o fakty- a nie o głosy.

Człowiek, który wiele wniósł w tego bloga-wyjechał. 30 latek, dwójka dzieci. Napisał parę zdań jak układa życie w Londynie.

„Za mną pierwszy dzień na nocnej zmianie. W sumie da się przeżyć – na nocnej zmianie pracuje jakieś 12 osób: 9 Polaków, 2 Czechów i jeden Azjata. Także polska nuta grzeje na pełną moc więc spać się nie chce i jest totalny luz byle zrobić swoją robotę na czas. No i stawka na nocce jest lepsza (7,5 funta per 1h). Dzisiaj idę ostatni dzień do roboty na Sanitary tzn. na zmywak. Menadżer powiedział że marnuje się na zmywaku i przerzucił mnie na produkcje – robota tam spokojniejsza, nie ma takiej presji czasu, ale kasa taka sama. Zobaczymy…
 A korzystając z faktu że zrobiłem w końcu porządek ze swoim telefonem to zrobiłem kilka fotek jak wyglądają okoliczne uliczki (Avenue) w Londynie. Dominuje delikatnie mówiąc „zabudowa szeregowa”. Wszystkie uliczki mieszkalne – praktycznie blisko w 100% nazywają się „coś tam coś tam” Avenue i wyglądają identycznie (bardziej główne ulice z kolei mają człon „Street” a te największe ulice mają w nazwie „Road”). Różnią się tylko furami które stoją pod chatą. Można np. spotkać pod chatą wyglądająca z zewnątrz jak ruina: najnowszego Mercedesa SLS, Lamborghini 🙂
 f11

Na tych zdjęciach akurat na chodniku jest wyjątkowo czysto, ale na ogół panuje na nich totalny syf, ze zdecydowaną przewagą puszek po piwie marki Perła 🙂 Londyn to strasznie brudne miasto ale co się dziwić jak mieszka tutaj totalna mieszanka kulturowa. Ale nigdy nie spotkałem się tutaj z jakąś islamizacją jaką widać w TV. Owszem ludzie chodzą w swoich strojach religijnych: często można spotkać kobietę w burce, czy muzułmanina w tych ich kieckach ale wygląda to zupełnie inaczej niż w TV.

f31

Ludzie tutaj są uśmiechnięci i wyluzowani. Kierowca autobusu zatrzymie się między przystankami jak się na niego kiwnie, poczeka zanim ruszy aż stara babcia sobie usiądzie jak wchodzi do busa, ludzie są bardzo pomocni i na każdym kroku słychać: proszę, dziękuje, przepraszam. Np. w barze jak ktoś przypadkiem cię trąci i rozbijesz sobie kufel z piwem to gościu przeprasza i jeszcze odkupuje ci piwo. A jak wygląda to w Polsce każdy wie: „eee… masz jakiś problem, chcesz w ryja???”

Tyle na dzisiaj. Napiszę znowu wkrótce…

Muszę koniecznie w końcu przejechać się metrem i legendarnym piętrowym autobusem bo na razie nie miałem okazji :)”

Nie ukrywam, że M. bardzo pomagał. Wrzucał zdjęcia na bloga, pisał teksty, robił też memy. Nie zamierza wracać. Po 10 latach pracy w gh niczego się nie dorobił, niczego nie osiągnął. I wyjechał. Dziękuję tą drogą za to co zrobił, a przede wszystkim, że się nie bał i sporo własnego czasu poświęcił. Wiele jego spostrzeżeń jest tutaj na blogu. Można skorzystać.

Korzystają też ci, którzy mieszkają w Polsce. Ten człowiek ze zdjęcia zaczepił mnie na stacji Orlenu.

201509174164

 

Emigrant? Uchodźca? Przedstawia się, że jest Węgrem i proponuje kupno najnowszego modelu Xperii. Za 800 złotych. Na pytanie skąd to ma nie odpowiada. Zaprzecza, że są kradzione. Twierdzi, że mieszka na stacji paliw.

M1

Sprzedaje kradziony sprzęt. Nikt mu w tym nie przeszkadza. Wolny człowiek w wolnym kraju. W którym młodzi ludzie starają się jednak zostać i nie wszyscy zamierzają wyjeżdżać.

M5

 

Ten gitarzysta to Tomek. Ugrał na studia 8 tysięcy złotych.

M21

Promenada w Mielnie to dobra lokalizacja na to żeby dorobić. I zarobić. Kawiarnie tętnią życiem.

To był dobry sezon dla wielu. Pogoda plus zagraniczne konflikty czy zamachy sprawiły, że nad polskie morze zjechało więcej ludzi niż zwykle. W Mielnie gh nie ma. Są w Koszalinie (już o nich pisałem) i w Świnoujściu gdzie nie dotarłem. Podobno „wszyscy tam zarabiają” i „ma być” budowana kolejna. Jeśli „ma być”- to zwizualizuję ją tak:

 

201509174166

 To pozostałość po „domu strachów” w Mielnie. Interes się zamknął. Potworek pozostał. Gh w Polsce to takie paczworkowe potworki. Jak na tym zdjęciu. Czyli z „wielki pijar”-mały deszcz.

Wniosek: przed podpisaniem umowy w gh pamiętaj, że to prosta droga na zmywak.

P.S. Pozdrawiam przy okazji uczestników ostatnich spotkań w Mielnie i ludzi których tam poznałem oraz pod Poznaniem, gdzie mieliśmy okazję porozmawiać-jak to wygląda realnie, a nie wirtualnie.

Pralinki-poradnik najemcy

Łapanka trwa od momentu przygotowania prezentacji, wybrania firmy „komercjalizującej” poprzez kopanie dziury i budowę.

Podpisanie umowy na etapie dziury-jest błędem.

Co zrobić np. w Stalowej Woli gdzie kobieta podpisała umowę, a po ujawnieniu tutaj sfałszowanych map oraz gorącej dyskusji na portalach społecznościowych, chce-i słusznie-się wycofać?

Można taką umowę unieważnić z różnych względów. Niemniej jednak biorąc pod uwagę to, że blog jest czytany przez retailowych prawników-źle by było opisać to tutaj i teraz. Zatem proponuję kontakt mailowy. Nie upublicznię tego nie dla tego, że jest to sposób nielegalny, ale jest to sposób, który natychmiast będzie kwestionowany i podważany- a jest skuteczny. Podpisywanie czegokolwiek na etapie budowy czy rozbudowy jest błędem.

Wchodzenie do gh nie ma nic wspólnego z zarabianiem pieniędzy. Dotyczy to franczyz różnej maści.

Naganiacze ze „sprawdzonym modelem biznesowym” wiedzą co robią. Człowiek wpada w potrzask z jednej strony ze strony „dawcy”,  a z drugiej ze strony gh.

Franczyza jako taka nie jest żadnym sprawdzonym modelem biznesowym. Niewątpliwie kapitalnym sposobem na wydojenie franczyzobiorcy z kasy, majątku i złudzeń.  Powierzenie swojej przyszłości w systemie franczyzowym w zdecydowanej większości przypadków jest początkiem końca. To jest biznes w jedną stronę. Czyli dla tego, kto nagle uznał, że kopernikańskim pomysłem franczyzowym jest np. rysowanie przez dzieci nie w bloku, ale na „specjalnym” programie komputerowym, „wymyślonym” przez franczyzodawcę. Płacisz za program powiedzmy 50.000 zł po czym zostajesz z ręką w nocniku. I takich nowych- IT „franczyz” zaczyna przybywać. Warto uważnie się temu przyjrzeć.

A propos. Przestrzegam przed podpisywaniem umowy z siecią Mont Blanc. A klientów również przed zajadaniem się darmowymi pralinkami. Okazuje się, że pralinka raz wyłożona na talerzyk-nie zjedzona-wraca do następnego klienta i tak do skutku.

pralinka1

Warto też sprawdzić czy proponowane fotele w ramach wyposażenia są ze skóry czy skaju. Generalnie jeśli w ramach franczyzy ktoś ma „produkt”-niech to będą np. buty to nie kupujemy mebli…

Jaki związek mają buty z meblami? „Franczyzodawca” zarabia na meblach które są kilkaset procent droższe od zrobionych w polskim zakładzie na tym samym wzorze. Zawarta klauzula dotycząca tego, że „biorca” musi co pięć lat remontować lokal na bazie dostarczonych „wzorów” czy płytek to rozumiemy, że nie chodzi tutaj o to, aby lokal był odświeżony, ale o to aby zasilić budżet „dawcy”. Odświeżenie jest miłe dla oka, ale nie dla portfela i niejednokrotnie nie ma racjonalnego uzasadnienia, bo lokal dobrze zarządzany nie wymaga kapitalnego remontu co pięć lat.

W związku z tym, że przybywa materiałów związanych z franczyzą to zachęcam czytelników do kontaktu-może warto coś od siebie jeszcze dołożyć? Jest mocno akcentowane porzucanie pracy na etatach czy w korporacjach i zachęcanie do uruchamiania własnych firm. Jestem zdania, że jeśli masz coś do powiedzenia co może się przyczynić do obnażenia danej marki czy sieci to warto to zrobić. Tym bardziej, że na jednej z wyższych uczelni w Poznaniu franczyzodawcy prowadzą nabór studentów zarządzania nieruchomościami….a bohaterowie Dumasa będą jednymi z bohaterów publikacji dotyczącej Meduzy czyli franczyzy.(oson@vp.pl)

 

 

 

Wyjście na żywo-poradnik najemcy

Wałbrzych. W sieci znalazłem fan page czekoladziarni, która kilka dni temu pożegnała się z klientami. Właściciel i pracownicy niejako „na żywo” na facebooku opuszczali to centrum. 

odchodzimy

„Ostatniego dnia naszej działalności w Galerii Victoria, załoga ESPRESSO ma tylko jeden cel – zakończyć niedzielę z pustymi półkami! 
Na zakończenie dnia nie może zostać w Espresso ani jedna gałka lodów, ani jedna pralinka czy szklanka czekolady, ani jeden zestaw czekoladowych figur!

Nasze panie będą obniżać ceny, stosować wariackie promocje, sprzedaż wiązaną, będą czarować, negocjować i wciskać desery na siłę. Mogą wykorzystać podstęp, prowokację, szantaż. Im bliżej godz. 20-tej, tym determinacja wyższa, a dziewczyny nie lubią przegrywać! Co się będzie działo po 18-tej?! Wykorzystajcie to, przyjdźcie koniecznie i bawcie się!”

Espresso

 

„Dziękujemy klientom, którzy po latach stali się naszymi dobrymi znajomymi, a w końcu przyjaciółmi. To Wy poprzez swoje odwiedziny w naszym lokalu, konstruktywne uwagi na temat menu oraz „głosowanie” pustymi naczyniami, zostawianymi na stolikach, umacnialiście nas w przekonaniu, że to, co i jak robimy jest właściwe.

pucha1

Zawsze w naszej działalności kierowaliśmy się uczciwością. Wiemy, że jest ona podstawowym elementem wszelkich relacji międzyludzkich, których nie można budować na oszukiwaniu klientów. Świeże produkty, bezkompromisowa jakość, uczciwe ceny – w taki sposób okazywaliśmy Wam szacunek. Warto było!

Na zdjęciu – nasza załoga. To oni stoją za sukcesem ESPRESSO! Są wśród nich magistrzy, inżynierowie, studenci, zawodowi kucharze. Niektórzy – nieobecni na fotografii – pracują już w innych miejscach, niektórzy wyjechali z Wałbrzycha, a niektórzy z Polski. Wszyscy, podczas pobytu w naszym mieście, odwiedzali kawiarnię, w której zostawili cząstkę swego życia. Dziękujemy im za to!

ludzie

Podziękowania dla dyrektora Galerii Victoria.

Światło zgaszone, klucze oddane.

Jeszcze tylko dyrektor CH VICTORIA przygotował dla nas wielką niespodziankę. Ten na co dzień niesamowicie przyjazny, uśmiechnięty, spokojny, życzliwy człowiek, postanowił na koniec zrobić nam wyjątkowy prezent! Widać, też mu było żal rozstawać się z najemcą, który przez 5 lat nigdy z niczym nie zalegał i z wszelkich zobowiązań wywiązywał się sumiennie. Jaką niespodziankę przygotował dla nas dyrektor? Może kwiaty, może wspólne zdjęcie albo tort? Tak, tort byłby najlepszy! Nic z tego.
Co nas spotkało, co zaskoczyło, opiszemy innym razem….

Dziękujemy Panie Dyrektorze! Tej wzruszającej chwili nigdy nie zapomnimy! Tak, jak Pana ciepłego tembru głosu i spokojnych oczu, a jak mówi przysłowie „co z oczu, to z serca”.
________________________

Przyszłym najemcom galerii polecamy książkę Daniela Dziewita: „Przeliczeni. Tajemnice galerii handlowych” oraz lekturę bloga tegoż autora:
www.przeliczeni.blox.pl

https://www.facebook.com/espressowalbrzych?fref=ts

Przeglądam tego fejsa. Mnóstwo pary w gwizdek. Zero przyszłości. 5 lat pracy w błoto. Dobrze, że nie 10. Warto swoje doświadczenia wrzucać do sieci. Swoją drogą ciekawe jak podziękował dyrektor. Mam nadzieję, że się dowiemy. Odesłał ludzi żeby kopali w tunelach w Wałbrzychu? Wsadził do przedziałów złotego pociągu? To jest ostatnio modne.

 

 

30 tysięcy czynszu-poradnik najemcy

Z krakowskiej galerii Kazimierz zniknął sklep „premium”.f1

Standardowo pozostały manekiny. Ujęcie z lewej strony.

f2I z prawej strony.

f3

 

„W nowym, multimarkowym salonie MADE IN G, otwartym w Galerii Kazimierz w Krakowie, znaleźć można świetne modowe kolekcje najlepszych marek premium, akcesoria na każdą okazję, a także wysokiej jakości buty.

Jeżeli dodamy do tego obsługę na najwyższym poziomie oraz wyjątkowy wystrój wnętrza salonu – otrzymamy fuzję doskonałą, gwarantującą udane zakupy. MADE IN G oferuje odzieżowe i akcesoryjne marki, które zyskały sobie uznanie na całym świecie.

Przykładem może być reklamowana przez światowej sławy top modelki takie jak: Alessandria Ambrosio, Helena Christensen oraz samą Naomi Campbell – marka Pinko, czyli moda dla kobiety dynamicznej, która chce mieć w swojej garderobie coś na każdą okazję.

Podobnie prezentuje się oferta marek Atos Lombardini i Basler. Wielbicielki mody przed duże „M” z pewnością będą zachwyceni propozycjami marki Liviana Conti i Axara. Ofertę MADE IN G w Krakowie uzupełniają akcesoryjne marki Calvin Klein, Lauren, Piquadro oraz roccobarocco, oferujące buty i dodatki najwyższej jakości”.

To tekst ze strony internetowej gh Kazimierz.

Na razie nie wiadomo czy nastąpi kolejne „wkrótce otwarcie” czy np. „wynajmij mnie”. Wiadomo jednak, że czynsz w tej budce pod dachem wynosił 30 tysięcy złotych miesięcznie. Sklep czynny był ok. roku. Z jakim długiem wyszedł najemca? 200 tysięcy?300? 250.000? Ile władował w ściany?Jest na ten temat gdzieś informacja? Nie ma. Więc od dziś jest. Mąż żonie kupił ten sklep. 

wniosek: przed podpisaniem umowy w galerii handlowej pamiętaj, że szmaty być może jeszcze idą na europejskim poziomie, exlusive idzie- w Monte Carlo, Nicei i w St. Tropez.

Gębopysk-poradnik najemcy

Kolejny list. Tym razem z Bydgoszczy. Dotyczy Domu Mody „Drukarnia”.

„Wraz z żoną mieliśmy wątpliwą przyjemność być takimi najemcami w latach 2007-2010. Podejmowaliśmy wraz z innymi najemcami próby wspólnego załatwiania problemów źle funkcjonującej galerii handlowej, ale jej właściciele tak długo grali na czas, że większość z najemców zdążyła się „wykruszyć”.

Wynajmujący rozwiązał z nami umowę dopiero kiedy zaczęliśmy  zalegać z płatnościami i po nie udanym polubownym załatwieniu problemu skierował sprawę do Sadu Arbitrażowego.  Sprawa zakończyła się połowicznym sukcesem ponieważ  Sąd zasądził na rzecz powoda  zapłatę zaległego czynszu bez kary dodatkowej za wcześniejsze zerwanie umowy. ( umowa zawarta na 10 lat )

W związku z tym uniknęliśmy  zapłaty gigantycznej kwoty 500 000 zł. kary ale pozostały zobowiązania czynszowe dla galerii, niespłacone kredyty walka z firmami windykacyjnymi i komornikami”.

Kwiaciarnia powstała w miejscu gdzie wcześniej był sklep z zegarkami Swiss. Wyglądała tak.

kwiaty4Z dalszej części maila wynika, że ludzie stracili czas, pieniądze i zdrowie. Olbrzymie straty. Ten przykład wyraźnie jest sygnałem i konkretną informacją jak zarabianie pieniędzy wygląda w galerii handlowej, w jaki sposób kruszą jakiekolwiek wspólne działania

Jeszcze 3-4 lata temu czynnych było 55 sklepów, dziś ok.30. Po tamtych czasach pozostał wirtualny spacer.

http://www.drukarniadommody.pl/pl/Sklepy/Panorama/Default.aspx

Z kolei ten spacer -po pięciu latach- to twarde lądowanie systemu retail. Aby to zilustrować słowem-na pysk. Bo kuluarowe informacje na gębę prowadzą do klaocznego grymasu systemu retail.

zdjcie0511

zdjcie0471

zdjcie0473

zdjcie0514

zdjcie0520

zdjcie0519

zdjcie0518

zdjcie0515

zdjcie0510

 

 

zdjcie0470

 

zdjcie0468

 

zdjcie0517

 

zdjcie0516

 

zdjcie0509

 

zdjcie0469

zdjcie0512

Myślenice-poradnik najemcy

 W Myślenicach ( 30 km od Krakowa)  trwa łapanka na najemców. To nie będzie wielka galeria handlowa. Oferty są wysyłane do najemców z innych galerii handlowych i przypadkowych firm.

Galeria Myślenicka

  • Zasięg: ponad 100 tyś. mieszkańców w promieniu 30 min
  • Lokalizacja: ulica Słoneczna
            – centrum miasta- 600 m od Rynku
            – bezpośrednie sąsiedztwo Zakopianki i dworca autobusowego
  • Powierzchnia całkowita: 6.500 mkw
  • Parking: 230 miejsc
  • Planowany termin otwarcia: IV kwartał 2015 r.

 

1.18

 

58 m2

 

Surowy (Shell & Core) – zgodnie z załącznikiem technicznym

 

5+5 lat – opcja automatycznego przedłużenia po stronie Najemcy i Wynajmującego

 

96 PLN / m2 (+VAT)

Indeksacja wskaźnikiem GUS

 

 

7% / 3-miesięczny okres rozliczeniowy

 

 

 

30 PLN / m2 (+VAT) – zaliczka

Gwarancja bankowa lub Kaucja Gwarancyjna:

3-miesięczny Czynsz Podstawowy + 3-miesięczna Opłata Eksploatacyjna + 3-miesięczna Opłata Marketingowa (+VAT)

Akt notarialny w trybie art. 777 § 1 pkt. 4 i 5 KPC – 9-krotność Czynszu Podstawowego

 

* Jednorazowa opłata marketingowa na Otwarcie

* Koszty Eksploatacyjne podczas budowy

  • Lokal do 300 m2

* Koordynacja techniczna najemców

* Partycypacja w realizacji górnej warstwy ochrony tryskaczowej w Lokalu Najemcy

* Kontrola i akceptacja dokumentacji projektowej

* Partycypacja w realizacji przyłącza elektrycznego

25 PLN / m2

 

16 PLN / m2

0,5 mies. czynsz

 

0,5  mies. czynsz

 

2000 PLN

2000 PL

     

 

 Zachęcające wizualizacje i projekty graficzne, które wg wysyłającego ofertę-ofertą handlową nie są.

Myslenice

 

 

Mylenice2

 

 

Mylenice7

 

Mylenice_8

Myslenice4

Myslenice6

Myslenice5

 

 

Mylenice3

Optymistycznie wygląda ta prezentacja- taka jak w każdym przypadku z okazji budowy galerii handlowej. Warto przypomnieć, że szwaczki z jednego z największych producentów odzieży w Myślenicach jeszcze w minionym roku walczyły o 100 złotych podwyżki, bo ich pensje to 1300 złotych. To nie jest i nie będzie klient galerii handlowej. Turyści jadący w Tatry… jadą w Tatry. Wychodzenie z założenia, że po drodze wpadną na pizzę jest delikatnie mówiąc nawijaniem makaronu na uszy.

„Zakopianka” jest atutem-drogowym i też -jak wiemy- często zakorkowanym lecz-nie zakupowym. Te pięć milionów kierowców-to kierowcy plus rodziny. To wszystko. Nasycenie galeriami handlowymi jest tak duże, że sorry, ale atrakcją już dawno nie są. Ostatnio powstała gh w Rumunii przy jednym z większych miast. Ludzie są dumni, że w ich mieście powstała galeria handlowa, a to, że podziwiają witryny to zupełnie inna kwestia.

wniosek: przed podpisaniem umowy w gh zweryfikuj podawane dane z innymi źródłami informacji np.http://www.polskawliczbach.pl/Myslenice

P.S. Interesujący materiał z dzisiejszego przeglądu sieci.

„Budowanie obiektów handlowych o powierzchni powyżej 400 mkw. wymagało do tej pory zgody gminy. Ale Sejm właśnie to zmienił. Poprawka przeszła prawdopodobnie przez pomyłkę i bałagan. Wygląda na to, że większe sklepy będą budowane bez ograniczeń.

Nieoczekiwaną zmianę w prawie zauważył Wiesław Jopek, szef Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej, który zaalarmował krakowski „Dziennik Polski”. – Tajemnicza zmiana w Ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym doprowadzi do niepohamowanego rozwoju hiper- i supermarketów, likwidacji mikro-, małych i średnich firm rodzinnych zajmujących się handlem i usługami, wzrostu bezrobocia – alarmuje przedstawiciel drobnych kupców na stronie internetowej gazety”.

http://biznes.pl/magazyny/sklepy-wielkopowierzchniowe-poslowie-sie-pomylili/jdfs1q