„Dochnaising”-poradnik najemcy

Do tej galerii w Opolu trafiłem na zaproszenie-najemców.

Małżeństwo po pięćdziesiątce.

-Dobrze, że pan przyjechał. Niech Pan zobaczy jak to wygląda…

Zamawiam kawę.

„W bogatej ofercie kawiarni i restauracji znajduje się między innymi KFC oraz Grycan”-czytam na stronie internetowej. Pustostanów w ofercie nie widzę…

(Na zdjęciu: opuszczona kawiarnia zamieniona w czytelnię)

–Mamy tutaj jeszcze jeden punkt. W sierpniu zostaliśmy usunięci z galerii Karolinka w trzy dni-mówi  roztrzęsiona kobieta…

-Wie Pan co oni nam mówią? Że tylko my mamy długi, tylko my nie potrafimy sobie poradzić, że inni płacą. Nie mam już siły. Z mężem wyzbyliśmy się majątku. Jest przepisany na innych, ale czy tak to miało wyglądać? Tutaj nie ma Klientów. Najemcy się zwijają, a zarząd twierdzi, że JEST DOBRZE. Na dziś mamy pół miliona długu i żadnych perspektyw do jego spłaty… mnie już nic nie cieszy. Nie wierzę nawet w Boga.

Poznań, Lublin, Warszawa, Bielsko, Tarnów, Opole, Szczecin, Katowice, Czechowice, Chorzów-te same powtarzane jak mantra zdania.

Tak…-pomyślałem. Znowu ta sama bajka. „Tylko Pani nie płaci, inni świetnie sobie radzą”. Wyszkolone.  Kłamstwa.

Ale w sumie mnie to nie dziwi. Ten franczyzowy sklepik w Opolu  już niebawem zostanie zamknięty. Tak jak Marek Dochnal swego czasu został zamknięty. Tak. Ten sam.

-To on organizował pierwszy kongres franchaisingu w Polsce początkiem lat 90 w Krakowie –mówi mi jeden z prominentnych wówczas parlamentarzystów.

-To ten człowiek rozkręcał w Polsce franchaising-dodaje. System w systemie retail. Dochnal  z czasem poszedł w inne biznesy, ale franchaising się przyjął.

-Dwa tygodnie temu doszło do spotkania z przedstawicielem franczyzodawcy, galerii i moim. Obiecali nas nie ruszać do grudnia. Żebyśmy mogli się odbić. W ubiegłym tygodniu przyszedł komornik na wezwanie galerii. Tak się nie robi między ludźmi biznesu-dodaje mąż…

-Komornik przyszedł, spisał protokół i nic nie zabrał. Oddał mi sklep we władanie. –Musi Pan z czegoś żyć-powiedział i poszedł…

P.S. Dzwoniłem do dyrektora. Dzwoniłem do firmy komercjalizującej. Nie odbierają telefonów. Może oddzwonią.

wniosek: przed podpisaniem umowy proszę mieć świadomość, że ludzie od wynajmu, zarządy, kierownicy najmu-to świetnie wyszkoleni „eksperci”.

Panują nad emocjami mamiąc uśmiechami, zapewnieniami. Zaklinacze rzeczywistości. Ustalenia nie mają żadnej wartości. Dlatego proszę, aby wszelkie ustalenia przelewać na papier. Lub nagrywać rozmowy.

Proszę też pamiętać, kto wprowadzał systemy do Polski. Mam nadzieję, że „spadkobiercy” Marka Dochnala wcześniej czy później pójdą w ślady mistrza i świat będą oglądać przez małe okna ze „szkocką firanką”. I kratkami na oczach.